
Sesja brzuszkowa Majki w ogrodowej szklarni
Sama niedawno urodziłam córeczkę, dlatego wiem, jak piękną pamiątką jest sesja z ostatnich tygodni ciąży. To już naprawdę lada chwila, kiedy na świecie pojawi się…nie zdradzę imienia dziewczynki, bo to nadal tajemnica. Ostatnio wybrałam się do koleżanki w odwiedziny przed jej porodem, zabierając ze sobą oczywiście aparat. W przyjemnej atmosferze przedpołudniowej zielonej herbatki, czas leciał szybko, a zdjęcia robiły się niemal same pomiędzy ploteczkami. Wokoło dużo się działo, bo na macie leżała moja 5-miesięczna Ineczka, którą pies Sanchez lizał ochoczo po buzi (była zachwycona!). Podjadaliśmy orzeszki i truskawki, spoglądając na nasze pociechy. Majka i Wojtek są rodzicami ślicznej Melanii, czekając na kolejną córę. – Może wyjdziemy do Waszego ogrodu się przewietrzyć i tam zrobimy kilka zdjęć? – zaproponowałam, pamiętając o klimatycznej szklarni na zewnątrz. Podczas, gdy Maja wycinała mi sałatę i szczypior, a Mela podlewała grządki, miałam okazję tu właśnie dokończyć naszą spontaniczną sesję brzuszkową. O ile uwielbiam intelektualny, taki trochę nowojorski i Allenowy klimat ich mieszkania pełnego książek, to szklarnię wręcz ubóstwiam. Zresztą zobaczcie sami, choć sałatą niestety nie poczęstuję. Zniknęła w mig z talerza!
Zdjęcia są piękne, nie mogłam się zdecydować które wybrać na pamiątkę bo chciałoby się mieć je wszystkie. Wspaniała sesja.
Miło mi! To zasługa także wspaniałej rodziny, która mi pozowała:)
Przepiekna, czarowna i delikatna!
Dziękuję!
Piękne ujęcia, piękny temat, piękni modele równa się cudowna, klimatyczna sesja i niezastąpiona pamiątka 🙂
Dziękujemy bardzo!