
Supraśl. Home sweet home
Najbardziej lubię, gdy śpi. Pozornie, bo śpią tylko ludzie. Przyroda śpiewa, pachnie, tętni pełnią życia. Tylko trzeba wstać bardzo wcześnie, by tego doświadczyć. Wschodzące słońce zalewa Supraśl złotem i jeśli uda się trafić akurat na taki brzask, już nawet kawa nie jest potrzebna do przebudzenia. Energii wystarczy na cały dzień. Takiej kosmicznej, naturalnej, pierwotnej. To […]